"Rodzina polska - rodzinie ukraińskiej"

Gdy na Majdanie w Kijowie polała się krew, gdy putinowska Rosja zagarnęła Krym i napadła na ukraiński Donbas, nie tylko ja myślałam, że jesteśmy winni Ukraińcom to, czego doświadczyliśmy sami w latach 80, podczas stanu wojennego w Polsce, od zwykłych ludzi i organizacji społecznych z państw zachodniej Europy.
Wtedy do rodzin internowanych i aresztowanych zaczęły przychodzić paczki, drobne pieniądze i listy z pytaniami o zdrowie, z wyrazami solidarności i wsparcia. Z Niemiec, Holandii, Francji. Pamiętam, jak ważne było dla nas wazne. – „Nie jesteśmy sami – mówililiśmy – przetrwamy”.
3 lata po napaści Rosji na Donbas udało się rozpocząć akcję tworzenia polsko-ukraińskich „partnerstw rodzinnych”, które będą się mogły poznać nawzajem, będą sobie pomagać, odwiedzać się. Na początku Polacy bardziej Ukraińcom, a potem kto wie? Może i będzie na odwrót. Pomysł udało się zrealizować tuż przed Bożym Narodzeniem 2017.
Powstało 115 partnerstw. Projekt nazwaliśmy „Rodzina polska – rodzinie ukraińskiej. Paczka dla Ukrainy”. Po stronie polskiej: rodziny, grupy przyjaciół, często powstałe ad hoc po ogłoszeniu na Facebooku, jest też kilka szkół i organizacji społecznych. Po stronie ukraińskiej – rodziny żołnierzy poległych lub ciężko rannych w Donbasie.
W wielu wypadkach ukraińskie rodziny dostały więcej niż jedną paczkę, kilka rodzin zostało zaproszonych do Polski na wakacje, w dwóch przypadkach Polacy ufundowali narzędzia pracy „swojej” rodzinie (wysokiej jakości narzędzia jako początek warsztatu samochodowego, kompletnie wyposażony gabinet manicure). Bo lepiej przecież dać wędkę niż rybę.

Rodzina Oleksija Busłajewa, ps. "Tatar"

Jedna z wdów, którą zaopiekowaliśmy się w ramach projektu "Rodzina polska - rodzinie ukraińskiej" zapytana o potrzeby, prosiła tylko o jedno. O pomoc córce, która rozpoczęła naukę na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego. Koszt studiów w Polsce przekraczał jakiekolwiek możliwości ukraińskiej rodziny. Tak zrodził się pomysł uzupełnienia projektu o stypendia studenckie. Pierwsze stypendium dostanie właśnie ona, Natalia Busłajewa, córka Oleksija, pseudonim „Tatar”, który poszedł bronić Ukrainy na ochotnika i zginął 6 lutego 2015r. w rejonie Debalcewa podczas artyleryjskiego ostrzału. Rozpoznany został dopiero po 3 miesiącach na podstawie testów DNA.
To była sześćdziesiąta siódma rodzina objęta opieką przez polskiego partnera (“Rodzina polska - rodzinie ukraińskiej”).
Zob: https://www.facebook.com/grazyna.staniszewska.31/posts/1789410777768016)

Dr Eugeniusz Misiło

Pod koniec 2017r. okazało się, że dr Eugeniusz Misiło, polski historyk, ukraińskiego pochodzenia, w demokratycznej, europejskiej Polsce od kilkunastu lat nie może dostać stałej pracy od czasu, gdy wydał książkę na temat Akcji „Wisła”.
Żeby przeżyć wyjeżdża co kilka miesięcy do ciężkich fizycznych prac w Niemczech. O prowadzeniu badań, pisaniu książek, oczywiście, nie ma wtedy w ogóle mowy. Zob. post na FB z grudnia 2017r: https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10209253710774230&id=1665545875)
Eugeniusz Misiło pracuje obecnie nad książką o polskim komunistycznym obozie w Jaworznie, w którym tuż po wojnie przetrzymywano w nieludzkich warunkach Ukraińców, Ślązaków i Niemców.
Wraz z grupą przyjaciół z Polski i Kanady uznaliśmy, że społeczne stypendium naukowe na dokończenie badań i napisanie jednej, a może nawet kilku książek jest godnym wyjściem w tej kompromitującej nas jako kraj sytuacji.
Każda historia podobnie jak teraźniejszość wymaga spojrzenia i analizy z różnych pozycji i doświadczeń. Ukraińcy, polscy Ukraińcy, mają do tego takie samo prawo jak etniczni Polacy. Zapewniając sobie wzajemnie równe prawa i partnerskie relacje budujemy nowoczesne społeczeństwo zdolne wyciągnąć wnioski z tragicznej przeszłości i rozwiązywać problemy teraźniejszości.

Zapraszamy do współpracy!

Fundacja KALYNA rozpoczyna zbiórkę funduszy na stypendia studenckie dla dzieci żołnierzy poległych lub rannych w Donbasie oraz stypendia naukowe lub twórcze na konkretne badania zakończone publikacją wyników, napisanie książki lub zorganizowanie znaczącego wydarzenia artystycznego, kulturalnego czy społecznego, które stanie się istotnym przyczynkiem polsko-ukraińskiego porozumienia.

Tak rozumiemy solidarność z rodzinami ofiar wojny na wschodzie Ukrainy i partnerstwo w różnorodnym społeczeństwie. Różnorodność to nasze bogactwo.


Grażyna Staniszewska Przewodnicząca Rady Fundacji4.09.2018